Odejść donikąd i już nie powrócić,
Zostawić wszystko; przeszłość-przyszłość rzucić.
Znieść z nitki czasu po grudce zgrubienie -
Swojego życia bezbarwne złudzenie.
Nie łkać o słowa fałszywe i próżne,
O myśli wątłe , kłamliwie, usłużne.
I zniknąć w mroku cicho, i bez wieści,
Jak postać z głupiej, banalnej powieści.
Ścichnąć, jak wiatr, w przedwieczornym sadzie,
Który promienie słoneczne spać kładzie.
I tak, jak on, nie zostawić śladu,
By nie naruszyć odwiecznego ładu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz