niedziela, 26 października 2008

***


*To dziwi jak łatwo jest dla ludzi wyrzucić Boga a potem dziwić się dlaczego swiat zmierza do piekła
* To dziwi jak bardzo wierzymy w to co napisane jest w gazetach a poddajemy w wątpliwosć to co mówi Biblia
* To dziwi jak bardzo każdy chce isć do nieba, pod warunkiem że nie będzie musiał wierzyć, myleć, mówić ani też czynić czegokolwiek o czym mówi Biblia
* To dziwi jak kto może powiedzieć 'Wierzę w Boga' i nadal isć za szatanem, który tak 'a propos' wierzy w Boga!
* To dziwi jak łatwo osądzamy, a sami nie chcemy być osądzani
* To smieszne jak ktos może być zapalony dla Chrystusa w niedzielę, a przez resztę tygodnia być niewidzialnym chrzecijaniem

piątek, 24 października 2008

Szczęście


Trudne do pojęcia
Do ogarnięcia
Istnieja różne
Wymiary szczęscia
Trudno je dostrzec
Aby docenić
Nie porównywać
Sobie z innymi
Nie każdy bogacz
bardzo szczęsliwy
i nieszczęsliwy
nie każdy biedak
Sam pieniądz szczęscia
Nikomu nie da
Naucz się cieszyć
szczęsciem drugiego
Będziesz szczęsliwszy
nawet od niego...

czwartek, 23 października 2008

O życiu...


Nasze życie jest jak uciakający pociąg. Zawsze się gdzies spieszy i zawsze jest gdzies spóźnione. Czasem mija małe stacyjki, te najpiękniejsze. Nie dostrzega drobnych rzeczy, które sprawiają że nasze życie stje się takie piękne. Czasem na dużych stacjach oglądamy przez szybę tłok ludzi którzy przychodzą i odchodzą. Łzy z powodu rozstań i usmiechy przy powrotach. Na różnych stacjach splatają się nasze tory życia. Czasem mocno plączą się by istnieć w jednosci i jużdo końca zostać razem, a czasem niestety nadchodzi rozdroże. Piękne pociągi naszych dążeń i marzeń, naszej wiary i nadziei. Sprawmy by w naszych rękach zawsze były zwrotnia naszego losu. Bysmy sami naszymi dążeniami otaczali się ciepłem i uczuciem. I nigdy nie czuli że stoimy samotni na jakiejs stacyjce...

środa, 22 października 2008

Dobro


Dobro... rodzi się w ciszy
Wchodzi bocznymi dzwiami
niesniałe... nie ocenia nikogo
nie narxuca się innym
Tylko jest.
Zawsze gotowe do pomocy
I zawsze idzie
Prostą drogą...
Gdy się zasłuchasz to usłyszysz
Jak wszyscy wytykają je palcami
Za to że jest za ciche, nieporadne
Nie rozpycha się łokciami, że
Kocha ludzi...
Nie rozbija się słowami
Czas mija...
A dobro się nie zmienia
Nie potrafi...
Bo jego duszę wypełniają marzenia
O dobrych ludziach
z kryształowymi sercami...

wtorek, 21 października 2008

O miłości...


Bo miłosć mój drogi to:
To chcieć czynić drugiego wolnym, a nie uwodzić go
To uwolnić go z jego węzów
Jesli pozostawał więźniem
Aby on także mógł powiedzieć "Kocham Cię"
nie będąc do tego zmuszonym
nieposkromianymi pragnieniami...
Kochać to wejsć do drugiego
jesli otwiera
Bramy swojego Tajemniczego Ogrodu
po drugiej stronie okrężnych dróg
kwiatów i owoców zrywanych na skarpie
Tam gdzie zdziwiony potrafisz wyksztusić to
ty moje kochanie, ty jeste moją jedyną...
Kochać to chcieć ze wszystkich sił
dobra drugiej osoby
nawet z pominięciem siebie
To czynić wszystko aby ona wzrastała i rozwiała się
stając się z kazdym dniem czlowiekiem
Jakim być powinna, a nie takim
jakiego chciałbys ukształtować według swoich marzeń...
Kochać to ofiarować swoje ciło
a nie zabierać ciała drugiej osoby
lecz przyjąć je gdy daje siebie
To skoncentrować siebie i wzbogacić
aby ofiarować ukochanej osobie całe swoje życie
skupione w ramionach Twojego "ja", co znaczy
więcej niż tysiąc pieszczot i szalonych uscisków...
Kochać to ofiarować siebie drugiej osobie
nawet jesli ona przez moment się wzbrania
To dawać nie licząc tego co inny ci daje,
płacąc bardzo drogo
nie domagając się zwrotu...
Największa miłosć wreszcie to przebaczyć
gdy ukochana osoba niestety odchodzi
usiłując oddać innym to co przyrzekła Tobie...

O życiu...


Życie potrafibyć ciężkie, okrutnie ciężkie. Bywają chwile kidy czujesz to w najgłębszych pokladach wojej duszy. W takich bolesnych momentach każdy czlowiek szuka pocieszenia. Bez wsparcia i pociechy żyć nipodobna. Nie znajdziesz jej jednak ani e alkoholu, ani w strzykawce. One otumaniają Cie tylko, by zaraz potem wtrącić w jeszcze ciemniejszą otchlań. Pociecha jest jak balsam na glęboką ranę, jak oaza w bezbrzeżnej pustyni i jak chlodna dloń na Twojej rozpalonej skroni. Pociecha jest jak przyjazba twarz w pobliżu, obecnosć kogos kto rozumie Twoje łzy, przysluchuje się Twemu utrudzonemu sercu a w smutku i nieszczęsciu pozostaje przy Tobie i pomaga zobaczyć swiatlo gwiazd. Niekiedy może się nam wydawać że nadzieja zawodzi... Ale choć nieraz trzeba dlugo czekać na skutecznosc naszych modlitw, nie wolno zwątpić. Trzeba wierzyć, ufać i cierpliwie się modlić. Modlitwa serc udręczonych jest zawsze skuteczna i owocna. Modlitwa, wiara i pomocna dłoń to największe lekarstwo na cierpienie...

O życiu...


Czasami życie pisze scenariusz. Nieważne jakie były plany, wystarczy jedno zdarzenie i już pojawia się smutne spojrzenie. Dlatego ciesz się tym co masz. Nie odtrącaj pomocnej dłoni, jutro może tej osoby zabraknąć, a wtedy Twoje życie się zmieni. Pamiętaj że każda chwila jest na wagę złota, jesli raz stracisz kogos, to już go nie odzyskasz. Dlatego żyjmy jakby to był ostatni raz...

sobota, 18 października 2008

Witam

Dopiero co zalożylam tego bloga...
Będę tu pisać o różnych rzeczach z wielu dziedzin...
O poezji, czasem moje wiersze, przemylenia, hizzzy, a czasem o twórczoci innych...
O ksiażkach mojej milosci o tych które przeczytałam i które uwazam że sa warte polecenia...
O życiu... co brzmi może banalnie...
I o czym jeszcze bedzie można i co uważać będę za godne uwiecznienia...
Czasem też o muzyce... o filmie... o ludziach... religii... szkole ....itp. itd. ...